Fatum trwa
Jak w tytule… trzeci mecz z rzędu przegraliśmy jedną bramką. Ale od początku. Pierwsza połowa pomimo licznych błędów i problemów w obronie zakończyła się na styku. Całe 30 minut w zasadzie goniliśmy wynik, ale nieustannie gospodarze czuli nasz oddech na plecach. Do przerwy już na tablicy widniał wynik „jedną w plecy” 15:16. Najwięcej krwi napsuł nam…