Za nami dwie kolejne kolejki w I lidze mężczyzn. Dwie bolesne kolejki.

27.11 rozegraliśmy spotkanie w Nowej Soli. Przegraliśmy mecz, które wygrywaliśmy przez 50 minut. Nasze błędy napędziły „Trójkę”. Nie zdołaliśmy zbudować przewagi nie do odrobienia. Do 13 minuty na tablicy widniało 1:7. W bramce fenomenalnie spisywał się Patryk Matuszewski. Nowosolanie nie mieli na niego sposobu przez większość pierwszej połowy. A Patryk bronił ze skutecznością ponad 50 procentową! Kilka zgubionych piłek, kilka innych błędów, ale wciąż częściej trafialiśmy do bramki gospodarzy, niż oni do naszej. Na przerwę schodziliśmy z zapasem 3 bramek (12:15). Na początek drugich 30 minut dostaliśmy dwie bramki, ale seria 3 trafień Dawida Króla i 1 Konrada Turalika oddaliło nas od Trójki Nowa Sól. I zaczęło się robić nieciekawie. Wpadają nam trzy piłki, serie przerywa Dawid Świekatowski. Kolejne dwie, dorzuca do naszego wyniku Konrad Turalik. Na tablicy 19:21. I znowu 3 razy wyciągamy piłke z siatki… W tym momencie to my zaczynamy gonić! W 57 minucie na tablicy widnieje 25:23 i przez ostatnie minuty meczu nic się w wyniku nie zmieniło. Utrata koncentracji, gospodarze się nakręcali naszymi błędami i punkty wypadły nam z rąk.

04.12 kolejny wyjazd, tym razem w Kościanie. Od początku spotkania gospodarze dyktowali warunki. Proste błędy w ataku i nieskuteczne rzuty. Wynik mówi wszystko o tym spotkaniu. Po 30 minutach przegrywaliśmy już 7 bramkami. Druga połowa wyrównana (rzuciliśmy 16 bramek, MKS Tęcza Folplast Kościan 17), ale to było o wiele za mało przy stracie, do której dopuściliśmy w pierwszej połowie. 

Jak nie idzie, to nie idzie. Cała pierwsza runda jest ciężką przeprawą. Każdorazowy brak punktów co raz mocniej nam ciąży z tyłu głowy. Ale wciąż jesteśmy w stanie wydobyć z siebie energie i motywację na kolejne spotkania. Nie zwieszamy głowy i próbujemy dalej! Za tydzień domowe spotkanie z WKS Grunwald Poznań!